Strona główna » Porady » Ananas » Ananas – nie tylko z puszki! Jak wyhodować go w domu?

Ananas – nie tylko z puszki! Jak wyhodować go w domu?

Przez Marzenka (Ogrodniczka)
39 wyświetleń
Jak rośnie ananas w domu

Spis treści

Ananas – nie taki zwykły, jak Ci się wydaje!

„Owoc z czubem”, „tropikalna szyszka”… nazw na ananasa można mnożyć! I tak jak sam wygląda nietypowo, to cała masa ciekawostek kryje się za tą słodkością. Zacznijmy od krótkiego wprowadzenia i przyjrzyjmy się, co skrywa ten zabawny owoc:

Ananas nie bez powodu pochodzi z gorącej Ameryki Południowej – już wieki temu doceniono jego soczystość i pyszny smak. Europejczycy rozkochali się w nim tak bardzo, że ananas ruszył w świat i rozgościł się na tropikalnych plantacjach wszędzie tam, gdzie ciepło i wilgotno .

Czy to tak po prostu jeden owoc? Niespodzianka! To całkiem spora grupa pojedynczych kwiatów, które zrosły się w coś tak… dziwacznego na kształt 😀 Dojrzewanie ananasa wymaga niełatwej sztuki klimatu i specjalnej uwagi hodowców.

Zaraz dowiesz się wszystkiego o ananasie. Gdzie się narodził, jak wygląda jego „dzieciństwo”, roślina z której wyrasta oraz kiedy jest najsmaczniejszy.

Zapraszam do świata ananasowej słodyczy!

Historia ananasa: Z dżungli na królewskie stoły (i nie tylko!)

Ananas to nie tylko zabawnie kolczasty owoc – jego historia jest prawdziwą słodką przygodą! Wyobraź sobie – dawno temu, w upalnej Ameryce Południowej, ananas urastał do rangi skarbu i nazywany był „idealnym”. A potem wydarzyło się COŚ…

Początki wielkiej kariery, czyli gdy ananas poznał Kolumba

Krzysztof Kolumb, ten sławny podróżnik, podczas rejsu w 1493 roku dotarł na jedną z wysp, a tam? Niespodzianka! Dziwaczna, „szyszkowata” roślina serwowała soczyste, złote wnętrze. To był ananas! Choć z początku Europejczycy krzywili się na ten nowy smak, ananas prędko okazał się hitem i symbolem egzotyki!

Podbój Europy – ananas podbija serca (i żołądki) arystokracji

XVI wiek, a „kolczasty tropik” wkracza do królewskich kuchni. Portugalczycy i Hiszpanie odkryli, że można hodować te cuda u siebie i… zaczęła się „anananasowa gorączka”! Kosztował krocie, więc tylko wybrańcy – bogacze i szlachta – mogli nacieszyć się tym luksusem. A XVII wiek? W Anglii zachwyca się nim sam król Karol II, po otrzymaniu prezentu! Ananas = bogactwo i styl życia, każdy chciał go mieć (chociażby jeden raz…).

Nie tylko do jedzenia! Sztuka na ananasowym szaleństwie

W XVIII wieku zapanowała moda na wszystko z ananasem. Miałeś rzeźbę tej rośliny albo „ananaskowy” obrus? Brawo! Byłeś trendy! Symbolizował szczęście i przyciągał dostatek – no wypisz, wymaluj talizman z egzotycznym sznytem!

Czasy nowożytne – ananas pod strzechy!

Przenieśmy się jeszcze dalej… XIX wiek! Transport zrobił się lepszy, więc nasz ananasowy VIP mógł w końcu trafić do szerszego grona. Hawaje odkryły, że uprawa na gigantyczną skalę przynosi krocie i w XX wieku z ananasa wyczarowano mnóstwo pyszności: ciastka, koktajle, sosy…

Ciekawostki, które przyprawią o zawrót głowy

  • Wypożyczalnia ananasów? To istniało w Anglii (XVII wiek!). Wykwintny bankiet BEZ „złotej szyszki” to był obciach!
  • Amerykańska rewolta miała coś wspólnego z ananasem! Symbolika? Zerwanie z Anglią i niezależność, jak tropikalny, odmienny smakołyk…
  • Architekci lubili ananasową „dziwność” – budynki z XIX wieku często mają gdzieś motyw tego owocu na fasadach!

Tak to szło! Z lasów równikowych, poprzez dwory możnych, ananas zagościł u każdego i wciąż zachwyca swoim niepowtarzalnym smakiem. To jedna z najsłodszych historii wśród owoców!

Hodowla ananasa? „Zielony kciuk” niepotrzebny, liczy się pasja!

Owoc ananasa kwitnie w naturalnych warunkach
Owoc ananasa kwitnie w naturalnych warunkach
WarunekAdaptacja
TemperaturaPreferuje 20-25°C, ale toleruje temperatury od 10°C do 30°C.
OpadyWymaga dużej ilości opadów atmosferycznych (około 1500 mm rocznie), ale toleruje okresy suszy.
WodaGromadzi wodę w swoich liściach, co pozwala mu przetrwać okresy suszy.
Światło słonecznePreferuje pełne słońce, ale toleruje częściowy cień.
ChorobyOdporny na wiele chorób grzybowych i bakteryjnych.
GlebaPreferuje dobrze przepuszczalną glebę o pH od 5,5 do 6,5.

Kto powiedział, że ananas musi tylko stać na sklepowej półce? Owszem, jego uprawa to nie bułka z masłem, ale satysfakcja… Bezcenna! Domowy sadownik-amator ma z niej mnóstwo pożytku i zabawy, oto dlaczego:

Radość ze „swojego”:

Mała sadzonka, potem mocne liście, może kwiatek… A za jakiś czas wyrośnie Ci słodki skarb prosto z doniczki – nie kupiony, ale samodzielnie wypielęgnowany! Aż chce się podzielić się z każdym owocem tej cierpliwości, prawda?

Ananas na odstresowanie

Masz kiepski dzień, albo stres goni jak stado piratów? Roślina w domu sama nie rozwiąże problemów, ale… podlewanie, dotykanie liści, sprawdzanie nowych „dzieciaków” to naprawdę miła odmiana i relaks dla głowy. Nie bez powodu „terapia ogrodem” istnieje – kontakt z naturą ma moc!

Coś więcej niż roślina…

Z hodowlą ananasa łączy się sporo korzyści:

  • Egzotyczny test cierpliwości, z efektem „WOW” na końcu.
  • Fajna sprawa, jeśli dzieci też lubią eksperymenty (ale tu uwaga – ananas lubi ciepło).
  • Botanika? Nie trzeba od razu studiować – ananas wiele Cię nauczy w praktyce.
  • Nie lubisz nudy w salonie? Tropikalna zieleń przyciąga oko!

Pomyśl – nawet jeśli Twój pierwszy czy drugi owoc wyjdzie mini, nadal to ciekawe wyzwanie i super historia do opowiadania znajomym. Jeśli szukasz ciekawego hobby, gdzie satysfakcja nie równa się ogromnej wiedzy na starcie, a efekt może wyprzedzić oczekiwania – ananas to dobry strzał!

Mała uwaga: Ananas, mimo swojej wytrzymałości, lubi pewne warunki – nie będzie rósł byle gdzie! Ciepło, wilgotno, dużo światła – musisz się upewnić, że możesz jemu to zapewnić.

Ananas – nie tylko ten „ze sklepu”! Odkryj jego dzikie oblicze

Słysząc „ananas”, widzisz pewnie żółto-pomarańczowy walec z zielonym czubkiem… Ale to tylko jedna z wielu odsłon tej rośliny! Pochodzi z Ameryki Południowej, gdzie gorąco i wilgotno – ma to w genach już od zarania swoich dziejów. Jest rośliną długowieczną, jej liście potrafią porządnie ukłuć i dorasta nawet do 1,5 metra!

Ananasowe smaki i kształty

Gatunków ananasa jest naprawdę sporo i zaskakująco różnią się między sobą:

  • Cayenne: Klasyka gatunku, duży owalny owoc z kolcami – to ten, którego dobrze znasz!
  • Smooth Cayenne: Lubisz wygodę? Ten nie ma kolców i skóra jest gładka jak aksamit. Smak to dalej klasyka ananasa.
  • Pernambuco: Maluszek z żółtą skórką, ale aromat wychodzi poza skalę!
  • Abacaxi: Biały i kwaśny? To ten! Najlepszy do przetworów lub soków pełnych witamin.

Tropikalny twardziel

Ananas nie ma łatwo – wieje, czasem susza, czasem upał… Ale on poradzi sobie ze wszystkim! Jak to robi?

  • Specjalny sposób korzystania z wody i słońca – dlatego przetrwa nawet, gdzie ziemia sucha.
  • Liście jak wielki magazyn – gdy pada, potrafi złapać mnóstwo deszczu i korzystać z niego później.
  • „Nie taki straszny ten grzyb, jak go malują” – ananas jest odporny na większość infekcji!

Widać więc, że ananas to ważny element dżungli – nie dość, że pyszny, to pomaga przetrwać innym istotom i jeszcze nas bawi swoją odmiennością. Nie taki zwykły ten owoc, co myślisz? 😉

Adaptacja ananasa do różnych warunków

WarunekAdaptacjaPrzykład
TemperaturaPreferuje 20-25°C, ale toleruje temperatury od 10°C do 30°C.W chłodniejszych warunkach ananas spowalnia wzrost, ale nie ginie.
OpadyWymaga dużej ilości opadów atmosferycznych (około 1500 mm rocznie), ale toleruje okresy suszy.W czasie suszy ananas wykorzystuje zgromadzoną w liściach wodę.
WodaGromadzi wodę w swoich liściach, co pozwala mu przetrwać okresy suszy.Liście ananasa mogą zmagazynować do 2 litrów wody.
Światło słonecznePreferuje pełne słońce, ale toleruje częściowy cień.W cieniu ananas słabiej rośnie i owocuje.
ChorobyOdporny na wiele chorób grzybowych i bakteryjnych.Ananas wytwarza substancje, które hamują rozwój patogenów.
GlebaPreferuje dobrze przepuszczalną glebę o pH od 5,5 do 6,5.W glebie gliniastej ananas może chorować na korzenie.

Ananas lubi tropiki… Ale da się i w domu! Sprawdzamy najlepsze patenty

Ananas pochodzi z gorących klimatów – tam deszcz, wilgoć, długie godziny słońca… Czy da się chociaż trochę zrobić „mini dżunglę” w polskim mieszkaniu? Oczywiście! Musisz tylko poznać zasady hodowli ananasa i kilka sprytnych tricków.

Co ananas lubi najbardziej?

  • Ciepło! Najlepiej w okolicach 20-25 stopni, wybaczy krótko niższą temperaturę, ale zimnem go tylko zamęczysz. Chłód = wolniejszy wzrost.
  • Mocne słońce. Po prostu uwielbia! Minimum 6 godzin na parapecie (południe!) to warunek, inaczej marnie urośnie. Zimą specjalna lampa dla roślin naprawdę daje sporo!
  • „Parówkę” na maksa – nawilżacz będzie idealny, te 60-80% wilgotności sprawią, że liście nie będą „skwierczeć”. Opcje bez elektroniki? Misa z wodą i kamykami przy doniczce – działa!
  • Glebę nie byle jaką – żyzną, z dobrym „przepływem” wody (żeby nie gniła) i w okolicach pH 5,5-6,5. Specjalne mieszanki dla tropikalnych kwiatów sprawdzą się najlepiej.

Czego unikać albo dawać z rozwagą:

  • Nawozy nie na głupa! Specjalne do roślin „dżunglowych” i TYLKO wg instrukcji, inaczej popalisz liście i korzenie.
  • Zimno = grzyb lubi atakować, gdy mróz przyjdzie trzeba przenieść lub ogrzać agrowłókniną (specjalna tkanina).

Tricki PRO dla jeszcze lepszych efektów:

  • Jasne okno południowe to podstawa – żadne tam północne eksperymenty! 😉
  • Nawilżacz obok włączać jak najczęściej, ananas będzie miał jak nad Amazonką.
  • Woda i kamienie w podstawce – stary klasyk ogrodniczy, a działa super.
  • Ziemia sprawdzona przez doświadczonych growerów – inwestycja warta każdej złotówki.
  • Zimą chronić i na parapecie już lepiej nie trzymać…

Jak widzisz, to żadna czarna magia! Drobne zmiany (nawilżanie) i dbałość o światło dadzą radę nawet u osób kompletnie bez „zielonego kciuka”! Oczywiście ananas „domowy” może być ociupinkę mniejszy, wolniej owocować niż na plantacji, ale i tak radość jest gigantyczna, gdy coś nareszcie na nim wyrośnie.

Polowanie na IDEALNY ananas do posadzenia – na co patrzeć, żeby urosło!

Wybór odpowiedniego owocu to 80% sukcesu całej uprawy – weź sobie tę zasadę do serca! Nie każdy „super okaz” z marketu na starcie zapewni piękne liście i własny pyszny ananas za jakiś czas. Oto kilka zasad, jak sprawdzić, który ma potencjał:

Jak powinien wyglądać:

  • Skórka żółta bądź lekko pomarańczowa – zielone? Połóż z powrotem, jeszcze sporo mu brakuje do dojrzałości.
  • Musi „lśnić”, bez matowych smug czy tym bardziej wgnieceń, pleśni! To ważne kryterium.
  • Omijaj każdy miękki czy brązowy punkt – może się tam „czajić” coś niedobrego, co potem zagnije całe dzieło.

Dalsza inspekcja:

  • Sprawdź ananas „organoleptycznie” – lekko naciśnij skórkę: nie za twarda, nie za miękka – w sam raz to taki złoty środek, dojrzały, ale niezgniły.
  • „Test zapachu” – dojrzał będzie słodziutko pachniał… Jeśli jest kwas, brak aromatu albo gorzej, lepiej zainteresuj się innym egzemplarzem.

Dodatkowe wytyczne:

  • Wielkość ma znaczenie: wybieraj z owoców raczej te grubsze (przynajmniej 10 cm!).
  • Korona też istotna – pełna liści to zdrowy okaz, usychająca = choroba albo coś poszło nie tak w transporcie. I unikaj oderwanych i uszkodzonych, to prosta droga do infekcji!

Co mówi nos? NIESAMOWICIE wiele!

Nie ma idealnego ananasa bez tej słodyczy ananasa w powietrzu – wyrabiaj w sobie ten nawyk sprawdzania i unikniesz zgniłych niespodzianek. Liście też pachną, tak świeżo… Porównasz parę w sklepie i to wyczujesz!

Pamiętaj, dobrze wybrany zaowocuje dopiero po latach (tak to z nimi idzie!), więc już na dzień dobry odrzuć tych „podejrzanych”, szkoda Twojej pracy później.

Ananas gubi korzenie? Spokojnie, da się z nim powalczyć!

Brak korzeni to jeszcze nie wyrok! Możesz podjąć ratunkową akcję ukorzeniania – oto dwa popularne sposoby:

Plan A: Moczenie w wodzie

  1. Przygotuj szklany słój z czystą wodą (taką przegotowaną albo filtrowaną, żeby bez szaleństw z chlorem!).
  2. „Na bombę”, czyli spód ananasa zamocz w wodzie. Możesz dla zaostrzenia efektu dosłownie dodać kilka kropel ukorzeniacza ze sklepu ogrodniczego.
  3. Miejsce ma znaczenie: ciepło i słońce to sprzymierzeńcy korzeni, parapet będzie OK!
  4. Systematyczność się opłaca – sprawdzaj regularnie poziom wody i uzupełniaj.
  5. Cierpliwość. Korzonkom zajmie to tygodnie. Jak wyjdą malutkie „macki”, sukces osiągnięty! Możesz sadzić.

Plan B: „Perlitowa misja”

  1. Pojemnik i specjalny keramzyt-perlitu to potrzebna baza. Można dostać w każdym lepszym ogrodniczym.
  2. Ananas „wgryzione” w perlit – to Twój cel, tylko od spodu (oczywiście).
  3. Nie zalej na amen, ale utrzymuj stałe zwilżenie perlitu!
  4. Jasno i ciepło to nadal najlepsze, co ananas mógł sobie wymarzyć.
  5. Czekanie w napięciu, aż po kilku tygodniach zobaczysz korzenie. Potem doniczka z glebą!

Pomoc z apteki – tak, jest coś takiego!

Hormony wzrostu czasem okazuję się konieczne – dostaniesz je w ogrodniczym lub online. Tylko czytaj instrukcję dokładnie, różne są stężenia!

Jeszcze taka luźna uwaga:

  • Gnicie = wróg #1, podlewamy z głową.
  • Ananasowe „słoneczne kąpiele” – nie żałujemy mu nigdy mocnego, naturalnego światła.
  • Optymistyczna temperatura dla rośliny to tak z 20-25 stopni, nic nadzwyczajnego, ale ważne jest utrzymanie względnie podobnej, bez spadków w nocy.
  • Ukorzenianie bywa kapryśne (to ciągle natura!) i czasem nawet na tip top anasie nic nie urośnie. Spróbować jednak warto, prawda? 😉

Ukorzenianie ananasa – poradnik krok po kroku (bardzo przydaje się na starcie!)

Ananas z odciętą łodygą. Pozostałe części ananasa są pokrojone i gotowe do zjedzenia :)
Ananas z odciętą łodygą. Pozostałe części ananasa są pokrojone i gotowe do zjedzenia 🙂

Co będziesz potrzebować:

  • Zdrowy ananas – koniecznie sprawdź, czy ma sporo zdrowych liści!
  • Ostry nóż
  • Usuwanie zbędnej zieleni, odsłonięcie łodygi (jakby „ogolenie” ze śmiesznej fryzury).
  • Słoik/doniczka – co masz bardziej dostępne. Pojemnik na keramzyt/perlit opcjonalnie.
  • Czysta woda (przegotowana/filtrowana, zero eksperymentów prosto z kranu!). Ukorzeniacz z ogrodniczego w płynie też się sprawdzi.

Ukorzenianie w H2O – wersja tradycyjna

  1. Odcięty spód w słoju z wodą, tak żeby kilka centymetrów łodygi się moczyło!
  2. Pilnuj poziomu wody – jak zacznie ubywać, szybko dolewaj, ale bez zalania całej rośliny.
  3. Cierpliwość, ciepło i dużo słońca! Słoik na parapet? Świetnie!
  4. Czekasz… tygodnie. Nagle widzisz „nitki” wychodzące z ananasa. Korzenie w akcji! Sukces, do ziemi z nim!

Ukorzenianie w keramzycie/perlicie – alternatywa

  1. Doniczka i specjalny drenaż (perlit) to Twoje „pole minowe”, gdzie zadanie do wykonania ma nasz bohater.
  2. Ananas musi tkwić „pupą” (łodygą) w tym keramzycie.
  3. NIE zalewaj na maksa, ale zwilż mocno i czekaj! Tu chodzi o stałą wilgoć. Co kilka dni zaglądaj.
  4. Ciepło i słoneczko wciąż najważniejsze – inaczej wzrost korzeni w zwolnionym tempie…
  5. Po tygodniach (znowu!) zerknij dyskretnie – małe białe niteczki na dole? Można sadzić!

Ananas na parapecie? Czemu nie! Sprawdź, gdzie będzie mu najlepiej

Adaptacja, czyli oszukiwanie ananasa, że „nie ma tak źle, da się!”. Oczywiście wymaga to nieco innej strategii w zależności od okoliczności i mieszkania, dlatego rozbiłam to na sytuacje typowe:

Mieszkanie „klasyk” – bez szans na balkon

  • Ananas kocha się opalać – parapet od południa i im więcej godzin słońca, tym lepiej! Nawet latem wystawianie (ale tak stopniowo,żeby nie dostał szoku słonecznego) to super pomysł.
  • Lubi ciepło, jak w mieszkaniach zwykle bywa (20-25 stopni).
  • Woda dobra rzecz, ale przesada grozi gniciem! Palcem dotykasz wierzch ziemi – ma być wilgotna, a nie jak błoto.
  • Specjalistyczna odżywka czyli nawóz dla kwiatów w doniczkach raz w miesiącu wystarczy.

„Ogródek” to luksusowa opcja

  • Przygotuj doniczkę dla niego ze zdrową ziemią (przepuszczalną, żyzną), może odrobina perlitu na drenaż?
  • Szarże słoneczne na tarasie – cudowna sprawa, jak nad Amazonką będzie mu się wydawać 😉
  • Latem nie ma co go trzymać w cieple domu, na zewnątrz niech ma radochę non stop!
  • Podlewanie częstsze, słońce szybciej wysusza i nie ma opcji „przelania”, jak gdy non stop pada z nieba. Ale to łatwo zauważyć po kondycji rośliny.
  • Nawozy z oznaczeniem, że dla kwitnących będą bardziej dopasowane (raz w miesiącu).

Inne ważne rzeczy:

  • Wietrzenie to podstawa, ananas źle znosi duszne zakamarki (pleśń by go tylko łapała!).
  • Przeciągi, mrozy – wróg. Uważaj z tym!
  • Liście suche lub żółknięte regularnie zrywamy (złamują się tak delikatnie u nasady – po to też ananas ma je od spodu bardziej gładkie).
  • Jak doniczka za mała, czas na większy „domek” – co jakieś 2-3 lata na spokojnie to załatw.

Wymaga trochę więcej troski niż kaktus, no ale nikt nie obiecywał, że tropiki bez ceregieli dadzą się udawać 😂 Pamiętaj o jednej kluczowej rzeczy – to żywa roślina i zawsze mogą wydarzyć się jakieś dziwne sytuacje (choroby, inwazja niechcianych lokatorów z ziemii… ), dlatego obserwacja liści, łodygi jest na wagę złota. Nie panikuj przy byle małej plamce ale też nie czekaj z reakcją, aż ananas całkiem zemdleje, bo odratowanie wtedy już mało pewne.

Podlewanie i oświetlenie – dwa filary szczęścia ananasa

Podlewanie? Mniej znaczy więcej!

Ananas nie znosi pływać w doniczce, wręcz lepiej znosi krótkie chwile przesuszenia – korzenie w ziemi mają łatwiej niż przy gnicie z nadmiaru wody. Dlatego raz na tydzień i sprawdzanie! Ustaw sobie konkretny dzień np. piątek i delikatne naciśnięcie paluchem – jest naprawdę mokra powierzchnia? Czekamy aż przeschnie minimalnie do następnego razu. A w upalne lato ta kontrola częstsza, wiadomo. Czysta, odstana woda to podstawa, od chloru może dostać „wysypki”!

Oświetlenie – ananas „południowiec” jak nic

Najprościej? Parapet na południe lub na zachód to jego marzenie. Im więcej słońca na „łapkach” poczuje, tým fajniej rośnie. Bez tego nawet owoce będą jakieś liche (albo w ogóle!) i mowy nie ma o słodyczy, no tragedia…

Gdy słońca mało zimą… są ratunki!

Na rynku sporo świetnych lamp LED specjalnie dla roślin egzotycznych – drogie nie są, a różnica kolosalna w kondycji i wzroście! Fiolet czy biel światła będą na ananas działać pozytywnie – to już nie te szarobure żarówki sprzed lat.

Wpływ ilości i typu światła – ważne sprawy:

  • Brak? Lipa! Mizerne kwitnienie albo całkiem zerowe i owoce marnej jakości.
  • Poparzenia istnieją… Wystawianie po zimie ananasa na ostry żar letni to przepis na paskudne plamy, tak samo ze sztucznym doświetlaniem „na full” za długo – nie przesadzamy!
  • Obserwuj liście bardzo dokładnie – one sygnalizują, czy to mało, czy za dużo jasności. Zmiany koloru, usychanie – musisz szybko skorygować ilość lamp, czas świecenia albo może słońce mocniej świeci na parapecie (i zasłonki czas zaciągnąć?).

Dodatkowe porady (bo warto)

  • Lato = balkon albo ogródek dla doniczki jak najbardziej! Tylko przyzwyczajaj stopniowo roślinkę – nagłe „a teraz to praż się cały dzień z nagła” będzie szokiem i znowu poparzenia z tego wyjdą.
  • Zimą doświetlanie nie daje wytchnąć na cały dzień i noc! Lampka LED kilka godzin wystarczy – ananas tak jak ludzie regeneruje się nocą.
  • Lampy też się wymienia – diody po dłuższym czasie świecą jakby słabiej. Jeśli masz wrażenie, że coś niedomaga ze wzrostem mimo doświetlania regularnego, może trzeba nową „sztuczne słońce” zainwestować?

Jak dbasz o podlewanie i dostęp do światła, masz duże szanse na sukces i owocowanie u siebie w domu! To taka baza dla tej rośliny, bez zgrywania super fachowca – natura podpowiada nam co lubi, wystarczy nauczyć się języka liści 😉

Temperatura i nawożenie dla sadzonki ananasa – na co postawić?

Ciepło przede wszystkim:

Ananasy z ciepłych krajów pochodzą i tam 20-25 stopni mają na co dzień – u nas to typowa mieszkaniowa temperatura, dlatego bez szaleństw! Upały? Otwierasz balkon? Fajnie, tylko stopniowo go przyzwyczajaj do silniejszego słońca – oparzenia jak nic z tego wyjdą inaczej. Pamiętaj, z mrozem zero tolerancji – jak spadnie termometr w okolice 10 stopni (i zimniej!), ananas cierpi…

Pożywienie dla „czubka”

Od tej energii będzie rósł jak na drożdżach, więc regularne odżywianie nawozem (ale też bez przesady) od wiosny do końca lata to jest minimum, jakieś raz na dwa tygodnie sprawdza się super. Masz dwie drogi:

Opcja ECO! Nawozy z natury:

  • Kompost (nie byle jaki – ze sprawdzonego źródła) dodany do ziemi to podstawa dla wszystkich domowych kwiatków.
  • Obornik granulowany – kupisz już wszędzie (ale taki bez pleśni!)
  • Guano? Brzmi egzotycznie, ale jest naprawdę wartościowym odpadem ptaków morskich, zawiera sporo wartościowych pierwiastków dla wzrostu. Plusy tych dobroci?
  • Działają długofalowo
  • Struktura gleby się mocno poprawia (przepuszczalna, nie tak zbita)
  • Natura, więc zero ryzyka „chemii” jak przy sztucznych odżywkach dla roślin Minusy:
  • Zapach… nie każdy przepada za nim, gdy mieszka w bloku i balkon mały 😀
  • Dawkowanie trudne dla początkujących
  • Czasem zdarza się, że jednak w podłożu, co kupujemy z „eko” składników, trafiają się małe intruzki albo zarodniki pleśni…

Opcja 2: „Sklep i półka z kwiatami” – nawozy syntetyczne (czysta chemia…)

Plusy:

  • Działanie ekspresowe – podlane i widzisz, jak zielenieje i liście mocniejsze od razu po kilku dniach.
  • Łatwo „odmierzyć” sobie dozę z butelki czy rozpuścić specjalne granulki .

Minusy:

  • Niestety, dla środowiska to wcale nie takie fajnie…
  • Skład czasem zawiera substancje chemiczne wątpliwe dla bezpieczeństwa domowników (zwierzęta, małe dzieci…).

Jakiekolwiek nawożenie – zasady żelazne, których musisz przestrzegać bez dwóch zdań!

  • Podłoże z lekka wilgotne? Dawaj go, na suchą ziemię to proszenie o oparzenia korzeni…
  • Fala gorąca albo parapet chłodny nocą? Odpuść – roślina w szoku po prostu odżywki nie „spali” i zmarnujesz na darmo.
  • Przesada też szkodzi, ostrożnie z ilością nawozu – od tego roślinka nie urośnie na 2 metry jak żyrafa 😀
  • Jak zażółknie, brązowieje coś to wstrzymaj i spróbuj zmienić rodzaj preparatu na jakiś łagodniejszy.

Dodatkowe porady

  • W sklepach ogrodniczych mają nawozy specjalne do cytrusów czy tropikalnych roślin – dla ananasów też się spiszą, składają się tak, żeby owoce dobrze się wybiły, były większe.
  • Zbadaj skład (to NPK to proporcje azotu, fosforu i potasu dla kwiatów). Do ananasa taki z trochę więcej azotem niż reszta pierwiastków będzie jak znalazł.
  • Pytaj o mikroelementy! Jak są to dodatkowy plus.
  • Forma: od proszku (rozpuszcza się) przez kulki po płynną opcję… To od Ciebie zależy jaki styl lubisz 😉 Pamiętaj o regularności – to ważniejsze niż to czy w płynie czy nie!

Choroby i szkodniki w uprawie ananasa – walka o przetrwanie egzotycznego gościa

Niestety, ananas nawet na parapecie nie jest zupełnie bezpieczny. Jak każda roślina, może przyciągać uwagę nieproszonych gości albo złapać paskudną infekcję od warunków (wilgoć, nadmiar nawozów…). Co najczęściej nęka egzotyczne „czubki”?

Zgnilizna i inne grzybki w ataku

  • Korzenie umierają od spodu? Roślina żółknie, jakby bez przyczyny, nic przy niej wielce nie ruszane… Grzyb jest tu prawdopodobny! Walka bywa niestety bardzo ciężka (wyrzucanie ziemi, mocne środki), warto ratować w fazie „małego zaatakowania”, dalej bywa różnie…
  • Plamy z brązu/czerni a nie od poparzenia słonecznego? Podejrzane te zmiany… Bakterie albo inny fungus zagościł! Działaj, to zaraźliwe dziadostwo! Izolacja od innych roślin od razu, obcięcie porażonych liści – czasem pomoże odrobina odpowiedniego naturalnego preparatu ze sklepu i zmiana pielęgnacji (może za mokro?).
  • Mączniaka nie pomylić z niczym – „mąką” białą liście osypane…. Usuwanie uszkodzonych partii + fungicydy to tu konieczność, no co tu dużo mówić….

Najwięksi nieprzyjaciele ananasa w mikroświecie:

  • Wełnowce – kłaczki jak wata na spodzie to nic miłego – tak się zdradzają te łobuzy, co wysysają z chęcią wszystkie młode soki i roślina marnieje w szybkim tempie. Albo ręczna „łapanka” na wacik i alkohol albo silniej, jak inwazja – specjalny, ale bezpieczny dla owoców preparat musisz kupić .
  • Przędziorki – małe cwaniaki uwielbiają sączyć „po cichu”, zostawiając po sobie taką delikatną mini pajęczynkę i żółknące końcówki. Specjalny środek na pajączki jest nie do obejścia w większości przypadków…
  • Klasyk z ogródka: mszyce. Lepiące pędy… zdeformowania … Nienawidzę! Niszczyć mechanicznie (tzn paluchem), naturalnie (mydło potasowe), chemią specjalną naowady — zależyy jaka faza ataku. Niestety lubią ananasowe rośliny i trudno czasem całkiem wybić tę wstrętną bandę w jednym sezonie :S

Prewencja górą — nie daj się w domu infekcjom

Podstawa to nie zalewać ananasika nadmiernie, odpowiednia ilość światła (słabe i chore rośliny są dużo łatwiejszym celem dla tych wszystkich pasożytów i grzybków) oraz nawożenie z rozsądkiem (zbyt duży azot = miękkie liście = łatwość wbijania się owadom)!

Regularne przeglądy – musisz! Liście z dziwnymi nalotami lub od spodu lepkie – nie ma czego odpuszczać, im wcześniej reakcja, tym ananas ma większe szanse.

Odkażaj sprzęt (jak nożyk/nożyczki), szczególnie po cięciu chorych roślin – te paskudy przenoszą się w moment . Nadmanganian potasu z drogerii sprawdza się super do tego!

Olejki, naturalne metody… Czasem działają na wczesnym etapie problemów ze szkodnikami, jeśli skala niewielka! Lawenda, neem, pokrzywa, krwawnik to opcje warte wypróbowania.

Akcja ratunkowa! Gdy ananas wysyła sygnały SOS…

Choć piękny ten nasz tropikalny gość, i tak lubi chorować (jak wszystko!). Ważne, żeby zauważyć pierwsze niepokojące symptomy, wtedy szansa na zwalczenie infekcji czy innych problemów dużo większa! Poniżej ściągawka co sprawdzać szybko jak się coś dzieje niedobrego

Co mówią liście – czyli tam szukaj sygnałów w pierwszej kolejności

  • Kolor zmiany – żółknięcie, plamy (brąz/czerń), nie czekaj aż pół ananasa zeżółknie!
  • Kształt i to czy nie „klapią” – zwijanie, dziwne powyginanie, jakby usychały bez powodu – coś jest na rzeczy!
  • Tekstura – to ważne! „Mączny nalot”, lepka powierzchnia i suche końcówki – każda zmiana z poprzedniego normalnego wyglądu to ostrzeżenie, im mniej, tym lepiej

Korzenie to podstawa istnienia – szybka kontrola wskazana

  • Jak pachną i wyglądają (po ostrożnym odkryciu części) – brąz, gnicie to dramat, zapach też będzie odpychający
  • Sucho/mokro w donicy też ważnym sygnałem. Przelanie albo przesuszenie to proszenie się o infekcję na dole!

Spójrz jak rośnie (albo wcale tego nie robi….)

  • Wolniej nagle zaczął, „skarlał” (szczególnie, jak już na samym starcie miał ładny duży czub)? Albo kwitnąć nie chce wcale (a wiek po temu)? Powód musi być i nie zawsze winny człowiek 😉
  • Więdnieje? Stracił sprężystość, wydaje się słaby jak szmatka? To zła droga – roślina w tarapatach.

Idziemy szukać winowajców – najczęstsze ananasowe dramaty to…

  • Choróbska i grzybki : porównaj to, co ma na sobie Twój okaz to internetowych opisów chorób (plamy, mączniki…) – identyfikacja szybka to połowa sukcesu w leczeniu !
  • Drobne bestie! Owady uwielbiają soczyste rośliny – wełnowce i ich wata na spodzie, pajęczynki przędziorka, lepkość to od mszyc… Obserwacje pod powiększającym czymś – szkło lupe np.
  • Moja wina…? Może słońca zapomniałeś dać na tydzień i stał w ciemnicy albo wody znowu „dolałeś” i korzenie toną – to też błąd ludzki, który wykańcza ananas na raty niestety ;/

Kroki zaradcze – nie ma czasu na rozmyślania w tych okolicznościach…

  • Choroba podejrzewana – co bystre działanie: usuwamy martwe / zainfekowane części natychmiast, środek specjalny z ogrodniczego do ratunku (fungicyd np.) trzeba kupić
  • Robale żerują! Usuwanie tych łapkami (palce na szczęście mamy…) to opcja na małe inwazje – jak skala większa, lepiej coś skutecznego, żeby inne rośliny też nie złapały!
  • Błąd wychowawczy – zmiana stanowiska / podlewania itp. szybko, inaczej ananas już zdołował się tak,że na marne wszystko…

FAQ – Najczęściej zadawane pytania o uprawę ananasa

Jakie warunki są niezbędne do uprawy ananasa?

Ananasy preferują ciepły i wilgotny klimat z dużą ilością słońca. Optymalna temperatura do wzrostu wynosi 24-27°C, a roczne opady deszczu powinny wynosić 1000-1500 mm. Ananasy dobrze rosną na glebach piaszczysto-gliniastych o pH 5,5-6,5.

Jak sadzić ananasy?

Ananasy można sadzić z sadzonek lub z korony owocu. Sadzonki to młode rośliny pochodzące z pędów kwiatowych ananasa. Korona to górna część owocu z kilkoma liśćmi. Do posadzenia ananasa należy przygotować dołek o głębokości 30 cm i wypełnić go żyzną glebą. Sadzonkę lub koronę należy umieścić w dołku i lekko ubić ziemię wokół niej.

Jak pielęgnować ananasy?

Ananasy wymagają regularnego podlewania, aby gleba była stale wilgotna. Należy unikać nadmiernego podlewania, które może prowadzić do gnicia korzeni. Ananasy należy nawozić raz na miesiąc nawozem bogatym w azot, fosfor i potas. Ważne jest również usuwanie chwastów i ściółkowanie gleby wokół roślin.

Jakie choroby i szkodniki atakują ananasy?

Ananasy są podatne na atak różnych chorób i szkodników, m.in.:

  • Choroby grzybowe: Zgnilizna korzeni, plamistość liści, rdza ananasa.
  • Szkodniki: Mszyce, wciornastki, nicienie.

W celu ochrony ananasów przed chorobami i szkodnikami należy stosować odpowiednie środki ochrony roślin (najlepiej naturalne).

Kiedy zbierać ananasy?

Ananasy są gotowe do zbioru po 12-18 miesiącach od posadzenia. Dojrzały ananas ma żółty kolor i słodki zapach.

Reklama - Link afiliacyjny


Wykryto Adblock!

Proszę wesprzyj nasz portal i wyłącz AdBlocker w swojej przeglądarce. Dzięki reklamom wszystkie artykuły są dla Ciebie za darmo.